Spis atrykułów
NADLEŚNICTWO RYMANÓW – Odrzechowa
Uderzająca na południe rosyjska polowa 8 Armia starała się znaleźć lukę w linii obrony c.k. armii pomiędzy Jaśliskami a Komańczą, dokąd wiodła droga m.in. przez Zarszyn i Odrzechową. W październiku 1914 r. oddziały c.k. polowej 2 Armii, podjęły atak z rejonu Przełęczy Dukielskiej w kierunku na Rymanów i Sanok, zaś w ramach kontrofensywy, oddziały rosyjskiej polowej 8 Armii w listopadzie przez Odrzechową zaatakowały Jaśliska.
12 XII 1914 r. oddziały rosyjskie zmuszone były opuścić je na skutek kontrofensywy polowej c.k. 3 Armii, a 24 XII 1914 r. c.k. X Korpus uderzył z rejonu Odrzechowa - Jaśliska w kierunku Rymanowa. Natrafiwszy jednak na opór rosyjskiej 69 Dywizji Piechoty, ofensywa ta została zatrzymana. W okresie Świąt Bożego Narodzenia 1914 r. Odrzechowa bardzo ucierpiała na skutek grabieży dokonanej przez żołnierzy rosyjskiej 10 Dywizji Kawalerii, nazwanej „dziką dywizją”, która wraz z posiłkami rosyjskiego XII Korpusu, zmusiła oddziały austro-węgierskie do odwrotu w stronę Jaślisk. Z chwilą pojawienia się w rejonie Odrzechowa - Jaśliska rosyjskiej 10 Dywizji Kawalerii, ponownie 26 XII 1914 r. Jaśliska zajęły wojska rosyjskie i tym samym oddziały carskiej armii dotarły ponownie w pobliże głównego grzbietu karpackiego.
Przez cały okres surowej zimy 1914/1915 r., Odrzechowa znajdowała się na zapleczu karpackiego frontu, pełniąc rolę bazy zaopatrzeniowej oddziałów rosyjskich. Gdy w dniach 2-6 V 1915 r. doszło do tzw. „przełamania gorlickiego” i przerwania linii obrony rosyjskiego Frontu Południowo-Zachodniego, rozpoczął się odwrót carskiej armii z pogranicza Beskidu Niskiego i Bieszczadów na wschód. W dniach 6-7 V 1915 r., c.k. Grupa Kawalerii gen. Ottona Berndta uderzywszy na Rymanów od strony Jaślisk, wraz z oddziałami c.k. VII, X i XVII Korpusów przełamały linię obrony rosyjskiej polowej 8 Armii. Po południu 7 V 1915 r. awangarda austro-węgierskiej kawalerii pojawiła się na wzgórzach koło Rymanowa, grożąc rozerwaniem styku pomiędzy rosyjskimi XXIV i XII Korpusami. Aby powstrzymać to zagrożenie, dowódca polowej rosyjskiej 3 Armii rzucił do kontruderzenia nad Wisłokiem XII Korpus. zaś c.k. X korpus siłami c.k. 24 i 45 DP uderzył na Odrzechową. W nocy 9/10 V 1915 r. w obszarze na południe od Sanoka rosyjski XII Korpus, kontratakując, uderzył na pozycje c.k. VII i XVII Korpusu nieco odrzuciwszy c.k. 26 Dywizję Piechoty. W trakcie dalszych walk c.k. 45 Dywizja Piechoty wsparta przez c.k. 2 Dywizję Piechoty opanowała do popołudnia 10 V 1915 r. wzgórza pod Odrzechową, zaś główne siły c.k. XVII korpusu przeszły do natarcia.
Jak zapisał w swych wspomnieniach ks. Kazimierz Wais Tak paliły się w wielu miejscach Haczów, Trześniów i Odrzechowa… Prorosyjskie nastawienie mieszkańców okolicznych wsi łemkowskich, wiosną 1915 r. zemściło się na ich mieszkańcach wraz z powrotem w ten region oddziałów austro-węgierskich. Po odejściu oddziałów rosyjskich, nastąpiła ucieczka dużej liczby ludności łemkowskiej, która w obawie przed zemstą oddziałów austro-węgierskich, zdecydowała się na ucieczkę ze swych wiosek i na tułaczy los. Wobec posądzanej o zdradę ludności łemkowskiej, oddziały austro-węgierskie zastosowały brutalne represje „prawa wojny”. Wraz z wycofaniem się oddziałów rosyjskiej 8 Armii z rejonu beskidzkiego, lina frontu przesunęła się na wschód, w stronę Przemyśla i Lwowa.
Z okresu walk na przełomie 1914/1915 r., w rejonie Odrzechowej pozostało sporo żołnierskich mogił obu walczących armii oraz zapomnianych i trudnych do znalezienia w terenie żołnierskich cmentarzy. O wojenne pobojowiska dbają leśnicy, przewodnicy karpaccy, członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Galicja”, jak i turyści natrafiający w tym rejonie na wojenne ślady.
Warto, zajechawszy beskidzkim szlakiem Wielkiej Wojny w okolice Odrzechowej, jak i idąc turystycznymi szlakami przez ich okolice, zatrzymać się przy symbolicznych mogiłach z okresu „krwawej zimy” 1914/1915 r. i zapalić znicz, bądź leśnym zwyczajem położyć na nich gałązkę jedliny, za dusze żołnierzy Wielkiej Wojny, którzy tu zmarli bądź zginęli.
Tekst: prof. nadzw. Andrzej Olejko