Spis atrykułów Spis atrykułów

Powrót

NADLEŚNICTWO KOMAŃCZA - Przełęcz Radoszycka (Beskid nad Radoszycami) 684 m n.p.m.

 

W latach 1914-1915, w okresie Wielkiej Wojny, Bieszczady były areną krwawych walk pomiędzy carską, armią rosyjską i cesarsko-królewską (c.k.), armią austro-węgierską. Jesienią 1914 r. nastąpił odwrót z rejonu środkowej Galicji na południe oddziałów polowych 2 i 3 Armii austro-węgierskich, naciskanych z północy przez przeważające siły rosyjskiej polowej 8 Armii Frontu Południowo-Zachodniego. Przez Przełęcz Radoszycką prowadziła z Galicji droga w stronę Królestwa Węgier i dlatego jej rejon stał się terenem zaciekłych walk obu armii, z których oddziały armii austro-węgierskiej starały się za wszelką cenę nie dopuścić do przełamania ich obrony na głównym grzbiecie karpackim.


Jesienią 1914 r. przez Przełęcz Radoszycką prowadziła trasa przerzutu z południa na teren Galicji, jak i z powrotem jednostek c.k. VII Korpusu armii austro-węgierskiej, w składzie których znalazł się m.in. c.k. 39 pułk piechoty 17 Dywizji Piechoty. 23 IX wycofując się przez przełęcz wkroczył on na terytorium węgierskie, zaś po odpoczynku w dolinie Laborca, w dniach 5-6 X został przez przełęcz przerzucony do Radoszyc i w dolinę Osławy. Działania wojenne w rejonie Radoszyc rozpoczęły się 9 XI, gdy rosyjska 49 Dywizja Piechoty zaatakowała wycofujące się z rejonu Komańczy oddziały c.k. VII Korpusu z Grupy gen. Josepha Rittera Krautwalda von Annau. 10 XI wobec ofensywy rosyjskiej polowej 8 Armii oddziały c.k. VII Korpusu wzięły na swe barki obronę Przełęczy Radoszyckiej.
Korpus ten od wieczora 15 XI bronił drogi Komańcza - Radoszyce przed nacierającymi oddziałami rosyjskiego VIII Korpusu, a 16 XI 1914 r. rosyjskie 14 i 15 Dywizji Piechoty oraz 3. Brygada Strzelecka zaatakowały w kierunku na Komańczę, Radoszyce i Smolnik, starając się dotrzeć do głównego grzbietu karpackiego. Uderzenie natrafiło na kontratak oddziałów c.k. VII Korpusu wykonany ze wzgórz po obu stronach drogi z Przełęczy Radoszyckiej do Radoszyc. 20 XI c.k. 28 Dywizja Piechoty odparła w rejonie Radoszyc, Komańczy i Wisłoka Wielkiego atak Syberyjskiej 12 Dywizji Strzeleckiej, z którą dobę później stoczono walki w rejonie Wisłoka Wielkiego i Surowicy. Na skutek grudniowej kontrofensywy polowej c.k. 3 Armii doszło do odwrotu jednostek rosyjskich na wschód. 11 XII. c.k. Grupa gen. Josepha Rittera Krautwalda von Annau siłami c.k. 34 Dywizji Piechoty dotarła do Radoszyc, zaś siłami c.k. 56 Dywizji Piechoty do rejonu Woli Michowej. 12 XII przez Przełęcz Radoszycką w składzie c.k. 17 Dywizji Piechoty, wkroczył na teren do doliny Osławy m.in. c.k. 39 pułk piechoty.
Podczas pierwszej bitwy zimowej w Bieszczadach, 30 I 1915 r. oddziały XXIV Korpusu polowej rosyjskiej 3 Armii zajęły w walce Radoszyce, które na trwałe oddziały rosyjskiej 15 Dywizji Piechoty VIII Korpusu opanowały 6 II odpierając silny kontratak oddziałów austro-węgierskich chcących odbić wieś.
W okresie lutego i marca 1915 r., do tzw. Bitwy Wielkanocnej, w rejonie Radoszyc znajdujących się na zapleczu rosyjskich oddziałów i Przełęczy Radoszyckiej, obie strony toczyły ze zmiennym szczęściem walki pozycyjne. 2 IV wzmocnione posiłkami po upadku Twierdzy Przemyśl oddziały rosyjskiej polowej 8 Armii zaatakowały w dolinie Laborca wykrwawiony walkami c.k. X Korpus, którego styk na linii Wola Michowa - Łupków z sąsiednimi jednostkami został zagrożony. Uderzające bez względu na straty przez dolinę Laborca na Wielką Nizinę Węgierską, mające przewagę liczebną i ogniową oddziały rosyjskich 81 i 82 Dywizji Piechoty, zagroziły zniszczeniem c.k. X Korpusu. Wraz z nadejściem w ostatniej chwili posiłków w postaci sojuszniczego, niemieckiego Beskidenkorps, uderzenie to zostało powstrzymane, zaś poniesione przez nacierające jednostki rosyjskie straty zamieniły dolinę Laborca w „krainę mogił”.
Po przerwaniu linii obrony rosyjskiego frontu pod Gorlicami w dniach 2-6 V 1915 r., rozpoczął się również odwrót carskiej armii z Bieszczadów. 5 V oddziały prawego skrzydła polowej c.k. 3 Armii rozpoczęły ofensywę szosą z Przełęczy Łupkowskiej przez Radoszyce w kierunku na Zagórz. Do 11 V sprzymierzone armie austro-węgierska i niemiecka przekroczyły linię Komańcza - Krosno, atakując siłami c.k. X Korpusu oraz niemieckiego Beskidenkorps przez Komańczę w stronę Sanoka i Bukowska. Przez Przełęcz Radoszycką wiodła odtąd ponownie droga wsparcia wojsk walczących na kierunku Sanoka i Bukowska, wskutek czego przemieszczały się tędy liczne oddziały.
 
Działania wojenne powróciły w rejon Radoszyc jesienią 1918 r. wraz z powstaniem w Wisłoku Wielkim 4 XI 1918 r. łemkowskiej Republiki Komańczańskiej. Na polecenie jej przywódcy ks. Pantelejmona Szpylki, oddziały jej tymczasowej milicji rozebrały odcinek torowiska linii kolejowej pod Radoszycami w kierunku tunelu łupkowskiego, uniemożliwiając tym samym pociągom pancernym, jak i oddziałom Wojska Polskiego, korzystanie z odcinka od tunelu łupkowskiego do Zagórza. W dniach 23-26 I 1919 r. likwidację Republiki Komańczańskiej w ramach akcji pacyfikacyjnej przeprowadziły oddziały III Batalionu Strzelców Sanockich Wojska Polskiego, osiągnąwszy w Łupkowie granicę polsko-czechosłowacką i tym samym uruchomione zostało połączenie kolejowe pomiędzy Zagórzem i Łupkowem.
Rejon Radoszyc i Przełęczy Radoszyckiej pokryty jest obecnie licznymi mogiłami zbiorowymi oraz cmentarzami żołnierskimi. W Radoszycach z okresu walk na przełomie 1914/1915 r. zachował się koło cerkwi cmentarz żołnierski, gdzie spoczywają polegli, ale także zmarli w szpitalach polowych na cholerę i z odniesionych ran.
Inne pochówki są trudne do znalezienia w terenie, gdzie panuje natura. O te odnalezione dbają leśnicy, przewodnicy karpaccy, członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Galicja”, jak i turyści natrafiający w tym rejonie na wojenne ślady. Warto, jadąc przez Radoszyce i Przełęcz Radoszycką, jak i idąc turystycznymi szlakami przez jej okolice, zobaczyć jedyny słup graniczny Królestwa Węgier, jaki zachował się na granicy polsko-słowackiej, jak też zatrzymać się przy mogiłach z okresu „krwawej zimy” 1914/1915 r. i leśnym zwyczajem złożyć symboliczną gałązkę jedliny na pamięć żołnierzy Wielkiej Wojny, którzy zginęli, zmarli bądź zamarzli w Bieszczadach podczas „Winterkrieg”.

 

Tekst: prof. nadzw. Andrzej Olejko