Spis atrykułów
NADLEŚNICTWO KOMAŃCZA - Komańcza
W latach 1914-1915, w okresie Wielkiej Wojny, Bieszczady były areną krwawych walk pomiędzy carską armią rosyjską i cesarsko-królewską (c.k.) armią austro-węgierską. Jesienią 1914 r. wraz z odwrotem na południe oddziałów austro-węgierskich, naciskanych z północy przez przeważające siły rosyjskie, działania wojenne wkroczyły do tej części gór. Przez Komańczę położoną nad Osławicą i jej okolicę prowadziła linia kolejowa, jak i droga w stronę Przełęczy Łupkowskiej i tamtejszego tunelu kolejowego oraz Przełęczy Radoszyckiej otwierającej drogę do doliny Laborca.
Jesienią 1914 r. podążały tędy oddziały c.k. VII Korpusu armii austro-węgierskiej. 22 IX w stacjonował tu c.k. 39 pułk piechoty 17 Dywizji Piechoty, który niebawem, walcząc w Galicji z oddziałami carskiej armii, pierwsze straty poniósł na skutek epidemii cholery. Wraz z rozpoczęciem ofensywy rosyjskiej polowej 8 Armii w stronę głównego grzbietu karpackiego, 8 XI rosyjska 10 Dywizja Kawalerii po sforsowaniu Sanu pod Załużem i zwycięskim starciu z oddziałami c.k. VII Korpusu pod Zagórzem, zmusiła jego oddział do odwrotu w stronę Komańczy. 13 XI przez Komańczę wycofała się c.k. 17 Dywizja Piechoty wraz z oddziałami c.k. 39 pułku piechoty, które dobę później zajęły pozycje obronne pomiędzy Kanasiówką a Pasiką.
Wieczorem 15 XI oddziały carskiej armii zaatakowały w rejonie Komańcza-Radoszyce, a 16 XI rosyjskie 48 Dywizja Piechoty i 2 kombinowana Dywizja Kozacka dotarły do linii kolei wąskotorowej łączącej Łupków z Majdanem. Tunel łupkowski został przez oddziały c.k. VII Korpusu zatarasowany zniszczonym taborem kolejowym i tym samym stał się nieczynnym dla transportu kolejowego. Walki z tego dnia pod Łupkowem bronionym przez c.k. 105 Brygadę Piechoty Landszturmu, stoczone zostały z awangardą rosyjskiego VIII Korpusu, który siłami 14 i 15 Dywizji Piechoty oraz 3 Brygady Strzeleckiej zaatakował w kierunku na Komańczę, Radoszyce i Smolnik. 17 XI walki objęły wzgórze Terpiak pod Łupkowem, gdzie oddziały rosyjskie VIII i XXIV Korpusu oraz Syberyjskiej 12 Dywizji Strzeleckiej, starały się przebić w stronę głównego grzbietu karpackiego. 20 XI c.k. 28. Dywizja Piechoty w rejonie Radoszyc, Komańczy i Wisłoka Wielkiego stawiła opór Syberyjskiej 12 Dywizji Strzeleckiej, po czym linia frontu oparła się o główny grzbiet karpacki. Komańcza chwilowo znalazła się na zapleczu rosyjskiej polowej 8 Armii.
W ramach kontrofensywy w dniach 19-20 XII 1914 r. c.k. X Korpus siłami c.k. 24. i c.k. 2. Dywizji Piechoty podjął nieudaną próbę uderzenia z rejonu Medzilaborec w stronę Komańczy, zaś w dniach 25-26 XII, c.k. Grupa gen. Josepha Rittera Krautwalda von Annau po „bitwie bożonarodzeniowej”, zmuszona została przejść do obrony na zachód od Komańczy.
W pierwszych dniach stycznia 1915 r. c.k. 34 Dywizja Piechoty została przerzucona w rejon Komańczy. 16 I 1915 r. jej oddziały zaatakowawszy z linii kolejowej pod Łupkowem w kierunku na Komańczę zajęły Jawornik, a podczas pierwszej bitwy zimowej w Bieszczadach, 27 I walczyły w rejonie na północ od Komańczy. Z rejonu Pasiki i Kanasiówki atakujące oddziały c.k. 24. Dywizji Piechoty, natrafiwszy na silny na silny opór oddziałów carskiej armii, zostały zatrzymane. 4 II na całym odcinku rosyjskiego VIII Korpusu trwały zacięte walki, w których rosyjska 15 Dywizja Piechoty zajęła Komańczę.
W trakcie lutowej kontrofensywy armii austro-węgierskiej, nazywanej drugą bitwą zimową, której celem było dotarcie do obrońców Twierdzy Przemyśl, pomimo śnieżnej zamieci, głębokiej powłoki śniegu i mrozu sięgającego do -25oC, w rejonie Komańczy toczyły się zacięte walki pozycyjne.
W przeddzień trzeciej bitwy zimowej w Bieszczadach, 19 III 1915 r. na południowym odcinku frontu polowej rosyjskiej 3 Armii, na skrzydle Samodzielnego Korpusu gen. Siergieja Dobrotina sięgającym po Łupków, pozycje oddziałów carskiej armii ostrzeliwane były przez austro-węgierską artylerię. Na odcinku Syberyjskiej 12. Dywizji Strzeleckiej oddziały austro-węgierskie zaatakowały jednak zmuszone zostały do odwrotu, w wyniku którego 1. batalion 173. kamienieckiego pułku piechoty zajął Palotę. Odtąd walki w rejonie Łupkowa i Komańczy przybrały charakter wojny pozycyjnej, w której po stronie austro-węgierskiej, wsparciem stało się przetransportowanie w dolinę Laborca niemieckiego Beskidekorps. Ten stan utrzymał się aż do maja 1915 r. W przeddzień Przełamania Gorlickiego, 29 IV 1915 r. w Komańczy stacjonowało dowództwo rosyjskiego XXIX Korpusu.
Z chwilą gdy w dniach 2-6 V 1915 r. doszło do Przełamania Gorlickiego i przerwania linii obrony rosyjskiego Frontu Południowo Zachodniego, rozpoczął się odwrót carskiej armii z Bieszczadów. Do 11 V sprzymierzone armie austro-węgierska i niemiecka przekroczyły linię Przełęcz Użocka – Komańcza -Krosno, atakując siłami c.k. X Korpusu oraz niemieckiego Beskidenkorps przez Komańczę w stronę Sanoka i Bukowska. Po przetoczeniu się linii frontu w stronę Sanu, przez Komańczę wiodła główna droga wsparcia wojsk walczący w dolinie Osławy, jak i na kierunku Bukowska, wskutek czego przemieszczały się tędy liczne oddziały.
Działania wojenne powróciły w rejon Komańczy jesienią 1918 r. wraz z powstaniem w Wisłoku Wielkim 4 XI 1918 r. łemkowskiej Republiki Komanczańskiej. Na polecenie jej przywódcy ks. Pantelejmona Szpylki, oddziały improwizowanej milicji rozebrały odcinki linii kolejowej pod Radoszycami w kierunku tunelu łupkowskiego i pomiędzy Szczawnem a Kulasznem w kierunku Zagórza, uniemożliwiając tym samym oddziałom Wojska Polskiego korzystanie z niej. W końcu stycznia 1919 r. nastąpiła ekspedycja pacyfikacyjna III Batalionu Strzelców Sanockich, skierowana z Sanoka w stronę Baligrodu, Wisłoka Wielkiego i Komańczy. W dniach 23-26 I 1919 r. oddziały Wojska Polskiego zlikwidowały Republikę Komanczańską, osiągnąwszy w Łupkowie granicę polsko-czechosłowacką i uruchomiając ponownie połączenie kolejowe pomiędzy Zagórzem i Łupkowem.
Rejon Komańczy pokryty jest licznymi mogiłami i kilkoma cmentarzami żołnierskimi. W samej Komańczy z okresu walk na przełomie 1914/1915 r. zostały cmentarze naprzeciwko dworca kolejowego i w Komańczy Letnisku. Pozostałe nekropolie w większości są trudne do znalezienia w terenie gdzie panuje natura. Dbają o nie leśnicy, przewodnicy karpaccy, członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Galicja”, jak i turyści natrafiający w tym rejonie na wojenne ślady.
Warto jadąc przez Komańczę bieszczadzkim szlakiem Wielkiej Wojny, jak i idąc turystycznymi szlakami przez jej okolice, zatrzymać się przy mogiłach z okresu „krwawej zimy” 1914/1915 r. i zapalić znicz, za dusze żołnierzy Wielkiej Wojny, którzy zginęli, zmarli, bądź zamarzli w Bieszczadach podczas „Winterkrieg”.
Tekst: prof. nadzw. Andrzej Olejko