Asset Publisher Asset Publisher

Back

NADLEŚNICTWO USTRZYKI DOLNE - Ustrzyki Dolne 1915

 

Bieszczady w latach 1914-1915, w okresie Wielkiej Wojny, były areną krwawych walk pomiędzy carską armią rosyjską i cesarsko-królewską (c.k.) armią austro-węgierską. Jesienią 1914 r., wraz z odwrotem pobitych w Galicji oddziałów polowych 2 i 3 Armii austro-węgierskich, spychanych na południe przez przeważające siły rosyjskiej polowych 3 i 8 Armii Frontu Południowo-Zachodniego, działania wojenne wkroczyły do tej części regionu. Oddziały armii carskiej, przebijając się w stronę granicy pomiędzy Galicją, a terenami węgierskimi przez Ustrzyki Dolne, zaatakowały w głąb Bieszczadów. Wiosną 1915 r. okolice Ustrzyk ponownie stały się areną zaciętych starć obu walczących armii.
Wiosną 1915 r. warunki atmosferyczne polepszyły się na tyle, że rozpoznanie lotnicze c.k.  lotnictwa zaczęło kontrolować ruch w rejonie stacji kolejowej w Ustrzykach Dolnych, przez którą płynęło zaopatrzenie dla oddziałów walczącej w Bieszczadach rosyjskiej polowej 8 Armii. Z doniesień wywiadowczych wynikało, że w dniach 1-2 IV znacznie wzrosła przepustowość dworca kolejowego w Ustrzykach Dolnych, co świadczyło o ściąganiu przez rosyjskie dowództwo nowych sił w rejon odwrotu polowej c.k. 2 Armii. Z kolei 3 IV rozpoznanie powietrzne potwierdziło, że w trakcie trwającej tzw. bitwy wielkanocnej, w strefie walk cofającej się c.k. 2 Armii, zaobserwowano liczne wrogie kolumny znajdujące się w marszu na odcinku Ustrzyki Dolne - Smolnik. Gdy ostatnia rosyjska ofensywa w Bieszczadach w końcu kwietnia 1915 r. zakończyła się niepowodzeniem, inicjatywa na froncie w Karpatach przeszła w ręce austro-węgierskiego i niemieckiego naczelnego dowództwa.
W dniach 2-6 V 1915 r. doszło do przełamania pod Gorlicami linii obrony rosyjskiego Frontu Południowo-Zachodniego. Rozpoczął się wówczas odwrót carskiej armii również z terenu Bieszczadów na wschód. Atakujące z grzbietu granicznego oddziały austro-węgierskie natknęły się na silny opór rosyjskiej polowej 8 Armii na południowych stokach Otrytu i przylegających doń odcinkach. Rosyjskie XXI i XII Korpusy starały się swym oporem zapewnić osłonę wycofującym się z Bieszczadów taborom, będącej w odwrocie polowej 8 Armii.  Jej dowódca czynił wszystko, by atakujące oddziały c.k. polowej 3 Armii nie mogły opanować zboczy Żukowa, jak i osiągnąć linii Sanu pod Leskiem.
W nocy 10/11 V na rozkaz dowódcy Frontu Południowo-Zachodniego oddziały polowej rosyjskiej 8 Armii wycofały się na linię Tarnawa – Zahoczewie – Zawóz, zaś jej prawe skrzydło miało cofnąć się na linię Olszanica - grzbiet Otrytu. Oddziały broniące pasma Otrytu zmuszone zostały jednak do jego opuszczenia grzbietu. Wówczas zadanie przecięcia drogi ewakuacji na wschód uchodzącym z „bieszczadzkiego saka” Rosjanom, austro-węgierskie naczelne dowództwo przydzieliło c.k. XVIII Korpusowi. Celem było zablokowanie drogi i linii kolejowe w rejonie Krościenka. Po nocnym sforsowaniu Sanu, 11 V dwie dywizje piechoty wspięły się na oddany bez walki przez oddziały rosyjskie zachodni grzbiet Otrytu, po czym c.k. 44 Dywizja Piechoty uderzyła na Żuków, zaś c.k. 9 Dywizja Piechoty zatrzymała się przed pasmem Ostrego. Atakująca c.k. 33. Dywizja Piechoty osiągnęła jako awangarda c.k. V Korpusu zbocza Otrytu i wzgórza na południowy wschód od Lutowisk, zaś osaczony w Bieszczadach rosyjski VIII Korpus zmuszony był rozpocząć odwrót ze swych górskich pozycji.
Wykorzystując zaistniałą sytuację c.k. Grupa gen. S. Szuramy’a, wchodząca w skład niemieckiej Armii Południowej, uderzyła siłami c.k. 7 Dywizji Piechoty, przekraczając linię górnego Sanu i zajmując okoliczne wzgórza, a c.k. 40 Dywizja Piechoty Honwedów opanowała masyw Ostrego. W majowe dni 1915 r. Ustrzyki Dolne opuszczone zostały przez oddziały carskiej armii, lecz, jak zapisała w swym pamiętniku Helena Schramówna rodem z Olchowej: Moskale mieli oczywiście nakaz palić składy, mosty, podobno i miasta. Liska nie spalili, bo ich szpital z ciężko rannymi i doktorami został. Ustrzyki spalone…
C.k. IV Korpus uderzając z zamiarem opanowania drogi Uherce - Ustrzyki Dolne w nocy 11/12 V osiągnął powodzenie, choć 12 V c.k. 27 Dywizja Piechoty zatrzymała się wieczorem przed samym miastem. 13 V w opuszczonych przez przeciwnika Ustrzykach Dolnych zainstalował się sztab c.k. XIX Korpusu, zaś do 15 V oddziały armii carskiej opuściły Bieszczady, wycofując się na północ w kierunku Przemyśla i na wschód w kierunku Chyrowa.
W Ustrzykach Dolnych zainstalowały się szpitale polowe w zabudowaniach rafinerii i nieopodal w Jasieniu. Zmarli tu z ran bezimienni bohaterowie I Wielkiej Wojny, pochowani zostali na zawsze nad Strwiążem.
Z okresu walk w 1915 r. w rejonie Ustrzyk Dolnych pozostało sporo żołnierskich mogił oraz zapomnianych i trudnych do znalezienia w terenie żołnierskich cmentarzy. O wojenne pobojowisko w Bieszczadach dbają leśnicy, przewodnicy karpaccy, członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Galicja”, jak i turyści natrafiający w tym rejonie na wojenne ślady.
Warto, zajechawszy nad Strwiąż szlakiem Wielkiej Wojny, jak i wędrując turystycznymi szlakami przez te okolice, zatrzymać się przy mogiłach z 1914 r. i leśnym zwyczajem złożyć tam gałązkę jedliny, na wspomnienie zmarłych tu i poległych żołnierzy Wielkiej Wojny.

Tekst: dr hab. Andrzej Olejko, prof. PWSTE