Asset Publisher
NADLEŚNICTWO RYMANÓW – Rymanów 1914 r.
Jesienią 1914 r. wraz z odwrotem pobitych w Galicji oddziałów polowych 2 i 3 Armii austro-węgierskich, spychanych w kierunku zachodnim i południowym przez przeważające siły rosyjskiej polowych 3 i 8 Armii Frontu Południowo-Zachodniego, działania wojenne wkroczyły do tej części regionu. Atakujące oddziały armii carskiej, przebijając się w stronę Krosna i granicy pomiędzy Galicją a terenami węgierskimi, zaatakowały m.in. wzdłuż linii kolejowej oraz przez położony nad Taborem Rymanów. Miasto leżące przy drodze prowadzącej w stronę najniższej w Karpatach Przełęczy Dukielskiej, było bramą do niej. Jesienią 1914 r. okolice miasta stały się terenem zaciekłych walk obu walczących armii.
Wielka Wojna wkroczyła tu wraz z pojawieniem się pod miastem awangardy rosyjskiej 10 Dywizji Kawalerii, która szybkim rajdem z rejonu Dobromila przez Sanok wysforowała się do przodu i dotarła tu w końcu września 1914 r. Zmagała się nie tylko z przeciwnikiem w polu, ale też z … cholerą.
Ks. Kazimierz Wais w swych wspomnieniach zapisał, że Pierwszy patrol kozacki… liczący przeszło 20 ludzi, zjawił się w sąsiednim Rymanowie dnia 28 września [1914 r.] o [godz.] 9 rano. Miasto, pozbawione wszelkiej obrony (nawet żandarmeryja [pisownia zgodna z oryginałem w całym cytowanym tekście] uciekła w popłochu do Jaślisk.
1 X 1914 r. polowa c.k. 2 Armia ruszyła do kontrofensywy przez Przełęcz Dukielską, Tylawę, Jaśliska, Rymanów na Sanok. Sprawiło to, że dolina Taboru stała się terenem walk. 3 X rosyjska 10 Dywizja Kawalerii siłami 10 ingermanlandzkiego pułku huzarów i 1 orenburskiego pułku kozaków, przy wsparciu artylerii konnej, zaatakowawszy od strony Sanoka, wyparła oddziały austro-węgierskie z Rymanowa, zajmując na kwatery wsie wokół miasta. Dobę później, wraz z rozpoczętą ofensywą oddziałów c.k. VII Korpusu, jednostki rosyjskiej 10 Dywizji Kawalerii wycofały się z Rymanowa. Ks. Kazimierz Wais tak to opisał w swych wspomnieniach: Czwartego października [1914 r.] nadeszło do Rymanowa wojsko austriackie z Jaślisk, wobec czego Moskale uciekli. Następnego dnia jakiś generał austriacki kazał rozstrzelać w Rymanowie trzech Rusinów, podejrzanych o szpiegostwo; pochowano ich na Targowicy.
Jednak rosyjska 10 Dywizja Kawalerii nie wycofała się z rejonu miasta i 5 X 1914 r. stoczyła walkę o Wzdów z c.k. 4 Dywizją Kawalerii, a 6 X na wschodnim przedmieściu Rymanowa stoczyła zakończoną sukcesem walkę z czołowymi oddziałami c.k. VII Korpusu uderzającymi w stronę Sanoka. Tam 7 X dotarły zagrożone okrążeniem oddziały rosyjskiej 10 Dywizji Kawalerii. 9 X oddziały c.k. VII i XII Korpusu weszły do Rymanowa, kontynuując pościg za wycofującymi się jednostkami rosyjskimi.
Tymczasem wraz z listopadową kontrofensywą rosyjskiej polowej 8 Armii, nastąpił odwrót oddziałów austro-węgierskich. 5 XI 1914 r. część z nich rozpoczęła odwrót trasą Wojtkowa - Kuźmina – Sanok – Rymanów – Daliowa - Przełęcz Dukielska. Idąca w awangardzie 10 Dywizja Kawalerii rankiem 9 XI uderzyła z rejonu Sanoka w kierunku Rymanowa. W dniach 10-13 XI doszło do ciężkich walk z kontratakującymi oddziałami austro-węgierskimi pod Prusiekiem, po czym 15 XI dywizja ta zajęła Królik Polski, 17 XI Rogi a 18 XI podeszła pod Nowy Żmigród. Do 20 XI wraz z 124 woroneskim pułkiem piechoty z 31 Dywizji Piechoty toczyła ciężkie walki. Podczas grudniowej kontrofensywy oddziałów austro-węgierskich, 22 XII oddziały polowej c.k. 3 Armii dotarły na północ od linii Tuchów – Jasło – Zręcin – Rymanów, zaś 24 XII c.k. X Korpus atakujący z kierunku Odrzechowej i Jaślisk w kierunku Rymanowa, natrafił na silną obronę rosyjskiej 69 Dywizji Piechoty. Niebawem kontratakujący rosyjski XII Korpus, wyparł spod Rymanowa oddziały austro-węgierskie.
W okresie Świąt Bożego Narodzenia 1914 r. okoliczne wsie silnie ucierpiały od grabieży ze strony rosyjskiej 10 Dywizji Kawalerii. Jak opisał ks. Kazimierz jednostka ta Była nawet w Rymanowie, niszcząc folwark plebański, tak dalece, że proboszcz musiał rozpuścić służbę. Odwrót oddziałów austro-węgierskich w końcu 1914 r. w stronę głównego grzbietu karpackiego, spowodował, że Rymanów znalazł się na zapleczu oddziałów rosyjskiej polowej 8 Armii. 19 I 1915 r. w Rymanowie stacjonowała jedna rosyjska Brygada Piechoty, którą 23 I przerzucono na linię frontu karpackiego.
Na zapleczu frontu, w rejonie Rymanowa, w dniu kapitulacji Twierdzy Przemyśl 23 III 1915 r. miało miejsce ciekawe zdarzenie. Na Bartoszowie, jak opisał to ks. Kazimierz Wais w swych wspomnieniach wylądował z powodu zapalenia się benzyny, aeroplan [samolot] austriacki. Otóż jadący w nim oficerowie zgłosiwszy się do dra Wojnicza, który jako podpułkownik był tam najstarszym co do rangi pośród oficerów rosyjskich, opowiadali, że tegoż dnia o godzinie 7 rano poddał się Przemyśl. Bohaterami tego zdarzenia byli Czech Zgsf. Robert Meltsch z 8Fliegerkompanie i Austriak Lt. Ferdinand Junker z 10 Fliegerkompanie Tego dnia z fortecznego lotniska 11 Fliegerkompanie w Żurawicy do ostatnich lotów ewakuacyjnych z Twierdzy Przemyśl, której umocnienia tuż przed kapitulacją wysadzane były w powietrze, wystartowały ostatnie trzy samoloty austro-węgierskiego lotnictwa. Dwa z nich doleciały szczęśliwie na lotnisko polowe Jasień pod Brzeskiem, trzeci typu Albatros B. I, pomimo uszkodzeń odniesionych na skutek ostrzału rosyjskich oddziałów, dotarł pod Rymanów, gdzie wspomniani lotnicy dostali się do niewoli.
Z okresu walk w 1914 r. w rejonie Rymanowa pozostało sporo żołnierskich mogił obu walczących armii, często zapomnianych i trudnych do znalezienia w terenie. O wojenne pobojowiska dbają leśnicy, przewodnicy karpaccy, członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Galicja”, jak i turyści natrafiający w tym rejonie na wojenne ślady.
Warto, zajechawszy beskidzkim szlakiem Wielkiej Wojny do Rymanowa, jak i wędrując turystycznymi szlakami przez jego okolice, zatrzymać się przy symbolicznych mogiłach z okresu „krwawej zimy” 1914/1915 r. i zapalić znicz, bądź leśnym zwyczajem złożyć tam gałązkę jedliny, za dusze zmarłych tu i poległych żołnierzy Wielkiej Wojny.
Tekst: prof. nadzw. Andrzej Olejko