Asset Publisher Asset Publisher

The Guardian o bieszczadzkich lasach – odpowiedź na krytykę

15 listopada w czasopiśmie The Guardian ukazał się tekst autorstwa Phoebe Weston, która pisząc o lasach Nadleśnictwa Lutowiska, zupełnie nie zadbała o kontradyktoryjność swego materiału. Zatem prezentujemy pełną treść odpowiedzi Nadleśniczego Nadleśnictwa Lutowiska na pytania od The Guardian. Odpowiedź przesłano w ciągu jednego dnia. Szkoda, że nie skorzystała z niej autorka:

Z pewnego rodzaju rozczarowaniem przyjąłem informację o Pani wizycie w lasach Nadleśnictwa Lutowiska bez poinformowania mnie o zamiarze opisania sytuacji w lesie, którego z racji pełnionej funkcji jestem prawnym zarządcą i za stan którego osobiście odpowiadam. Dlatego pragnę poinformować, że jeżeli kiedykolwiek będzie Pani odwiedzała Bieszczady toz przyjemnością przedstawię Pani zasady prowadzenia gospodarki leśnej w tych lasach.

Niemniej, odpowiadając na szereg pytań jakie zawarła Pani w treści wiadomości postanowiłem dosyć zwięźle przedstawić moje stanowisko, ze względu na krótki czas udzielenia odpowiedzi.

W lasach, którymi zarządzam niedźwiedzie występują od bardzo dawna
i ich obecność dla leśników nie jest niczym nadzwyczajnym. W drzewostanach
w oddziałach leśnych 72 i 73 również występują niedźwiedzie. W tych drzewostanach Nadleśnictwo zaplanowało wykonanie prac leśnych. Rzeczywiście sąd wstrzymał wykonanie tych zadań, ale do czasu wydania końcowego rozstrzygnięcia, na dzień dzisiejszy w tej sprawie nie zapadł żaden wiążący wyrok sądu.

Pragnę w tym miejscu zauważyć, że została Pani wprowadzona w błąd ponieważ władze Bieszczadzkiego Parku Narodowego nie wnosiły żadnych zastrzeżeń do zaplanowanych prac a nawet czynnie uczestniczyły w spotkaniach gdzie informowaliśmy o naszych zamiarach. Ponadto w prawie europejskim nigdzie nie ma zapisów mówiących, że nie wolno prowadzić jakiejkolwiek działalności leśnej jeżeli występują w danym terenie niedźwiedzie. Dodatkowo informuję, że ślady bytowania tych drapieżników można odnaleźć praktycznie we wszystkich lasach w Bieszczadach, nie tylko w Nadleśnictwie Lutowiska.

Nadleśnictwo Lutowiska zawsze dokłada wszelkich starań, aby nasza działalność gospodarcza zapewniała zarówno występowanie chronionych gatunków jak i zapewniała dostępność drewna teraz i dla przyszłych pokoleń. Dlatego Nadleśnictwo było inicjatorem spotkań terenowych, w których brali udział przedstawiciele Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Do tej pory odbyły się dwa takie spotkania, przed rozpoczęciem prac, nigdy nie wnoszono uwag do naszych planów.

Niedźwiedzie występujące w Bieszczadach są częścią bardzo dużej, liczącej kilka tysięcy osobników, populacji niedźwiedzi żyjących w całych Karpatach. Populacja niedźwiedzi w Polsce wzrasta. Na przestrzeni 30 ostatnich lat jest to prawie pięciokrotny wzrost liczebności. Taki rozwój populacji świadczy o tym, że warunki ich bytowania są bardzo dobre gospodarka leśna w żaden sposób nie powoduje negatywnego oddziaływania na całą populację niedźwiedzi.

Fakt rosnącej liczby niedźwiedzi w Polsce, w tym w Bieszczadach, jest powszechnie widoczny i mówiąc wprost - odczuwalny. Obecnie niedźwiedzie są bardzo często spotykane nie tylko w lasach, ale także pojawiają się w obszarach zabudowanych i w pobliżu siedzib ludzkich. Dwa tygodnie temu w sąsiednim leśnictwie doszło do ataku niedźwiedzia na leśniczego (naszego pracownika) podczas wykonywania obowiązków służbowych, a osoba ta z licznymi i rozległymi obrażeniami trafiła do szpitala. Rosnąca liczba osobników niedźwiedzi w Bieszczadach sama w sobie świadczy o tym, że działalność prowadzona przez Nadleśnictwo Lutowiska, w tym pozyskanie drewna, nie ma wpływu na szeroko rozumiany dobrostan tego gatunku.

Człowiek gospodarował w tych terenach od zawsze. Mam nadzieję że prześledziła Pani historię tych lasów, które w większości przed II wojną światową były gruntami rolnymi. Po wojnie leśnicy dokonali ich zalesienia, a efekt pracy pokoleń leśników najlepiej podsumowali eksperci IUCN, którzy we wrześniu 2020 r. stwierdzili, oglądając również drzewostany zagospodarowane przez Lasy Państwowe, że gospodarka leśna prowadzona jest tak, że w krajobrazie nie są widoczne rozległe zaburzenia. Eksperci IUCN docenili również leśny, niezakłócony krajobraz górski tych terenów. Dlatego uważam, że została Pani drugi raz podczas swojej wizyty wprowadzony w błąd. W Bieszczadach, nie można mówić o lasach pierwotnych – takie lasy tutaj nie występują,  poza niewielkimi fragmentami Parku Narodowego gdzie wyznacozno  niewielkie fragmenty lasów o charakterze pierwotnym. W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę.

W lasach ważne są wszystkie drzewa zarówno te młode, jak i te strasze. Działacze, którzy nazywają sami siebie aktywistami, nigdy nie zaakceptują faktu, że każde stare drzewo kiedyś było drzewem młodym, ponieważ takie stwierdzenia nie służą walce z gospodarką leśną.

Ogólnie tekst jest, podobnie jak w polskich warunkach w np. Gazecie Wyborczej, próbą wykreowania spodziewanej katastrofy w drzewostanach i gatunkach chronionych dokonywanej rzekomo przez gospodarkę leśną. Odpowiednio wykonane fotografie i emocjonalne relacje mają to potwierdzać. Dla przykładu, zastosowano niemalże narrację wojenną, przedstawiając rzekomego przewodnika jako niezłomnego wojownika o dobrostan niedźwiedzi:

„Mój przewodnik jest biologiem, który pracuje w tych lasach od ponad 20 lat. Nie można go nazwać, ponieważ grożono mu za wypowiadanie się przeciwko wycince. W Polsce ochrona obszarów przyrodniczych staje się coraz bardziej niebezpieczna.”

Mamy świadomość, że tym przewodnikiem był pracownik Bieszczadzkiego Parku Narodowego, który – zapewniamy - wcale nie jest prześladowany za swe poglądy. 

Kolejnym przykładem mającym działać na wyobraźnię odbiorcy jest sugestia jakoby następował wzrost pozyskania drewna w tym Nadleśnictwie.

„10-letni plan urządzenia lasu dla tego okręgu (2015-2024) zezwala na usunięcie ośmiokrotnie większej ilości drewna niż w poprzedniej dekadzie. Jest to historia, która powtarza się gdzie indziej w ostatnich częściach pierwotnych górskich lasów Polski, z których tylko 2-4% jest ściśle chronionych”

To jest zupełna nieprawda, ponieważ obecnie obowiązujący Plan Urządzenia Lasu zezwala na mniejsze pozyskanie drewna niż w poprzednim operacie:

 

 

Strona 183 obowiązującego PUL dla Nadleśnictwa Lutowiska

 

Dodatkowo używane są sformułowania zwykle stosowane przez „dziennikarzy” wieszczących katastrofę leśną, czyli np. deforestacja (wylesienie), choć jest oczywiste, że w Polsce, zwłaszcza na Podkarpaciu, lasów przybywa.

Zdajemy sobie sprawę, że każdy ma prawo do własnych poglądów i ich głoszenia, natomiast nie możemy się zgodzić na podawanie fałszywych danych, manipulację faktami, gdy ich celem jest wyłącznie deprecjonowanie efektów pracy kilku pokoleń leśników.

Maciej Ciuła

Zespół ds. Ochrony Zasobów Przyrodniczych