Asset Publisher Asset Publisher

Nie żyje Adam Pasiniewicz, leśniczy w Nadleśnictwie Komańcza

W poniedziałek 1 lipca w wypadku samochodowym zginął Adam Pasiniewicz, leśniczy leśnictwa Maniów w Nadleśnictwie Komańcza. Świetny gospodarz lasu, bardzo aktywny społecznik.

Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej w nieistniejącej wsi Szczerbanówka. Kierowca z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierę energochłonną, drzewo, a następnie wjechał do rowu.

Adam Pasiniewicz miał 48 lat, był przewodniczącym Rady Gminy Komańcza w bieżącej kadencji. 

- Jego zaangażowanie w pracę na rzecz gminy było widoczne na każdym kroku. Zawsze z ogromną pasją i determinacją podejmował się nowych wyzwań.  Dzięki jego inicjatywie i wytrwałości zrealizowano wiele ważnych projektów – napisały władze gminy Komańcza po śmierci samorządowca.

Współtworzył też Stowarzyszenie „Opiekunowie Bieszczadzkiej Historii”, które przywraca ludzkiej pamięci zapomniane cmentarze i cerkwiska, organizuje imprezy okolicznościowe.

Jego pasją było pszczelarstwo - prowadził kilkudziesięciopniową pasiekę stacjonarną zlokalizowaną w bieszczadzkim lesie, nastwioną wyłącznie na naturalne pożytki.

W listopadzie ubiegłego roku uczestniczył w wydobyciu dzwonu w Maniowie, na terenie jego leśnictwa.

Bieszczadzkie lasy tracą w Zmarłym świetnego gospodarza, zaś lokalne środowisko bardzo zaangażowanego społecznika.