Powrót

Leśne Towarzystwo z podkarpacką tradycją

Leśne Towarzystwo z podkarpacką tradycją

W dniach 15-17 września 2010 roku w Polańczyku odbędzie się 110 Zjazd Polskiego Towarzystwa Leśnego. Malo kto wie, że to stowarzyszenie, liczące sobie 128 lat historii, ma swe korzenie właśnie na Podkarpaciu.

Podkarpacie posiada dość bogatą tradycję leśną, albowiem bogactwo dóbr natury od wieków dawało szansę życia na tym terenie licznym pokoleniom leśników, cieśli, węglarzy, dziegciarzy, bartników, myśliwych, drwali czy wreszcie flisaków, spławiających leśne produkty Sanem i Wisłą do rynków zbytu. Do XVIII wieku spore obszary Puszczy Sandomierskiej i Karpackiej należały do królów, dlatego były miejscem polowań wielu monarchów. Na terenie Nadleśnictwa Kolbuszowa jedna z dróg leśnych nosi do dziś nazwę „Drogi Królewskiej". Również Królewska Góra w pobliżu zamku odrzykońskiego była, zgodnie z lokalną tradycją, miejscem polowań Kazimierza Wielkiego. W lasach Pogórza, w okolicy Sanoka i Leska, polował też król Władysław Jagiełło, który był gościem Piotra Kmity na zamku w Sobieniu (dziś teren rezerwatu przyrody „Góra Sobień"). Poczynając od XVII wieku spore obszary lasów królewskich na Podkarpaciu przeszły w ręce magnatów. Duże włości posiadali Potoccy z Łańcuta, Czartoryscy z Sieniawy i Sapiehowie z Krasiczyna. To oni jako pierwsi zaczęli organizować służbę do ochrony i zarządzania swymi lasami. 

 

W XVIII wieku na naszym terenie pojawiły się pierwsze restrykcyjne akty prawne dotyczące korzystania z lasu, stanowione przez właścicieli dóbr w formie tzw. instruktarzy lub instrukcji. Interesującym przykładem z terenu Podkarpacia był instruktarz Jerzego Wandalina Mniszcha „Dyspozycja w dobrach podgórskich: dukielskich, strusioklęskich, cieklińskich, jako i do tenuty beskiej pod datą 3-go iunii 1777 względem ochrony lasów" wydany w Dukli. Nakazywał on ekonomowi lub dyspozytorowi karać surowo i przykładnie tych, którzy wzniecają ogień w lesie, a także tych, którzy nie sprawują należytego nadzoru nad bezpieczeństwem ogniowym w lesie. Zakazywał zbierania drewna na opał poza wywrotami, opadłymi gałęziami i chrustem.
Dość szybko następowało zaostrzanie kar za bezprawne użytkowanie zasobów leśnych. Doszło nawet do tego, że Teresa Lubomirska, właścicielka dóbr w Przeworskiem za wycięcie drzewa zagroziła śmiercią. W rozporządzeniu z dnia 26 lutego 1742 roku napisała: „Zaczym daję tę nową przestrogę, ażeby się żaden od daty niniejszej nie ważył, tak z poddanych moich żadnego i najmniejszego drzewa uciąć – pod gardłem jako i pogranicznym nie dopuszczać. Dlatego też rozkazałam szubienicę postawić, tak dla leśniczego, jak i dla leśnych, poddanych moich, tudzież i tym, którzy odważać się będą lasy wycinać…"

Od II połowy XVIII wieku w całej niemal Rzeczpospolitej zaczęto wyłączanie lasów z ogólnego zarządu dóbr i tworzenie specjalistycznej służby leśnej. Dość często wówczas sprowadzano na nasz teren leśników z terenu Prus i Austrii, gdzie istniały już szkoły kształcące leśników.  Nieśli oni nową organizację prac leśnych i obrotu drewnem. Interesującym faktem z historii leśnictwa na Podkarpaciu sprzed 200 lat jest wydanie pierwszego w języku polskim podręcznika leśnictwa „Umiejętność lasowa czyli rękoksiąg dla właścicieli lasów i ich leśniczych pod tytułem Powszechna teoretyczno-praktyczna wszystkich lasowych umiejętności nauka". Książka napisana na podstawie tłumaczenia z języka niemieckiego przez Filipa Jakuba Nałęcz Kobierzyńskiego, zarządzającego lasami w kluczu pruchnickim na Pogórzu Przemyskim, opracowana została w Węgierce k. Pruchnika w 1808 roku a wydana w Przemyślu w roku 1909. Napisana piękną staropolszczyzną jest dziś nie tylko zabytkiem kultury, ale i świadectwem dążeń do podniesienia na wysoki poziom gospodarowania w lasach. Zawiera też myśli, które po latach doczekały się uznania jako „ekologiczne". Wynikało to z faktu, że w owym czasie niektóre regiony kraju cierpiały już na niedostatek drewna oraz odczuwały ekologiczne skutki zniszczenia lasów, co autor podręcznika zauważa we wstępie:


Blacha służbowa służby leśnej Klucza Pruchnickiego. Zbiory Nadleśnictwa Kańczuga

„Przestraszone tak doświadczonym niedostatkiem drzewa narody lub smutnym przypadkiem niebacznego sąsiada ostrzeżone, nie chcąc utracić swego przemysłu, handlu, rolnictwa i własnej wygody, uznały za jedne z swych zasad: utrzymanie pozostałych szczątków swych lasów, zasiewanie nowych i pielęgnowanie onych a wszytkiech gospodarne użycie. Którą zasadę nazywam w moim języku Rzeczą lasową. Zaś ażeby ta zasada pożytecznie uskutkowaną i celowi swemu odpowiadającą być mogła, zebrano z niezawodnych doświadczeń reguły, które u nich są podstawą do osiągnięcia zbawiennego w oddaleniu najprzykrzejszego i najnieznośniejszego niedostatku drzewa, celu, który zbiór reguł nazywam Nauką lasową, która u tych bacznych narodów, przez nauczycielów z katedr we wszechnicach głoszona bywa".


Henryk Strzelecki – założyciel Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego. Arch. RDLP w Krośnie

Ponad 200 lat temu w okolicach Kańczugi nie tylko wydawano leśne podręczniki, ale istniała też zorganizowana służba leśna, której oznaki służbowe można dziś uznać za działa sztuki (1). Wkrótce też prócz podręczników dla służby leśnej zaczęły się pojawiać kursy i szkoły kształcące leśników. Pierwsza znana nam szkoła dla leśniczych założona została w roku 1857 w Hołubli k. Przemyśla przez Sapiehów, właścicieli dóbr krasiczyńskich, a prowadził ją Henryk Strzelecki, genialny leśnik samouk, ówczesny dyrektor lasów sapieżyńskich.  W ciągu kilkunastu lat działalności wykształciła ona kilkudziesięciu leśniczych, którzy znaleźli pracę głównie na terenie obecnego Podkarpacia. Szkoła zakończyła swą działalność, gdy Henryk Strzelecki w 1864 roku przeniósł się do Lwowa, gdzie objął kierownictwo lasów miejskich. W 1874 roku, gdy zorganizowano Szkołę Lasową we Lwowie, został jej dyrektorem. Przemianowana później na Wyższą Szkołę Lasową pełniła aż do ostatniej wojny ważną funkcję edukacyjną dla leśnictwa w południowej części Polski.


Wyższa Szkoła Lasowa we Lwowie lata 1910-1912. Arch. E. Marszałka

Już w 1877 roku Strzelecki podjął działania na rzecz utworzenia legalnie działającej organizacji reprezentującej silne już wówczas środowisko leśników i właścicieli lasów.  Dość szybko doprowadził do zatwierdzenia statutu Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego przez Namiestnictwo we Lwowie.  Po kilku latach starań organizacyjnych 29 maja 1882 roku odbyło się zebranie 15 członków założycieli, którzy poszerzyli istniejący już komitet wykonawczy, rozpoczynając ożywioną działalność  na wielu polach.  Dwa dni później rozesłano do znaczniejszych leśników w całej Galicji statut wraz z zaproszeniem do udziału w pracach Towarzystwa i prośbą o „zajęcie się zjednaniem towarzystwu zwolenników i czynnych członków w miejscu swego pobytu". W ciągu dwóch miesięcy do GTL zapisało się 338 członków. Ich pierwsze walne zgromadzenie odbyło się we Lwowie  3 września 1882 roku, zaś jego uczestnicy zwiedzili również wówczas obywającą się w Przemyślu wystawę rolniczo-przemysłową. Walne zgromadzenie wybrało też władze, prezesem został hr. Roman Potocki, ordynat w Łańcucie, zaś Henryk Strzelecki w uznaniu zasług został pierwszym honorowym członkiem organizacji.   (2)
Funkcje prezesów towarzystwa każdorazowo powierzano właścicielom ziemskim upowszechniającym nowoczesne formy gospodarowania w lasach - Roman Potocki pełnił ją aż do 1895 roku. Wśród członków GTL z tego okresu znajdujemy setki nazwisk leśniczych i gajowych, ale również takie osobistości jak:  Adam ks. Sapieha z Krasiczyna, Józef ks. Sapieha z Oleszyc, hr. Janusz Tyszkiewicz z Kolbuszowej, Witołd ks. Czartoryski z Pełkiń koło Sieniawy, hr. August Krasicki z Leska.


Historyczny znaczek Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego. Zbiory E. Marszałka

Noszenie blachy Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego stawało się wówczas rzeczywistym powodem do dumy.

Działacze tej organizacji podejmowali szereg działań na rzecz poprawy poziomu gospodarowania w lasach Galicji. To za ich sprawą dokonano wielkiej akcji zalesienia lotnych pasków na wylesionych wówczas obszarach obecnej Puszczy Sandomierskiej.  Żądano też wprowadzenia rygorów w gospodarce leśnej, nagradzano dobre gospodarowanie, np. w 1898 roku dwaj włościanie, właściciele lasów w mieleckim, otrzymali  nagrody za zalesianie lotnych wydm śródlądowych, które końcem XIX wieku stanowiły spory problem na terenie Podkarpacia.  
GTL podjęło ożywioną działalność wydawniczą, zwłaszcza jeśli chodzi o podręczniki leśnictwa. Wznowiono też druk „Sylwana" - periodyku o treściach leśnych, który ukazywał się w Warszawie od 1820 roku i został zawieszony po powstaniu listopadowym.  Powołano też Fundację im. Strzeleckiego, która udzielała stypendiów kształcącej się młodzieży i finansowała wydawnictwa leśne.
Drugi zjazd GTL w 1884 roku obradował w Przemyślu  przy udziale 112 delegatów i leśników czeskich jako gości. Uczestnicy zwiedzili wówczas lasy krasiczyńskie na zaproszenie księcia Adama Sapiehy, powstańca styczniowego, wielkiego patrioty, który wówczas otrzymał godność członka honorowego Towarzystwa. 


Obsada leśnictwa Zerwanka w Ordynacji Potockich. Arch. Nadleśnictwa Leżajsk

W 1890 roku doroczny zjazd Towarzystwa obradował w Rzeszowie, a jego program obejmował również wycieczkę zawodową do lasów łańcuckich. Lasy ordynacji były wzorowo zagospodarowane, zaś służba leśna zorganizowana na wzór wojskowy stanowiła wówczas wzór do naśladowania dla innych. Na jednej z archiwalnych fotografii widać obsadę ówczesnego leśnictwa Zerwanka w Ordynacji Potockich. Zwraca uwagę fakt, że na obszarze, którym zarządzają dziś dwie osoby, zatrudniano wówczas aż dziewięciu mundurowych.
W tymże roku Towarzystwo urządziło stoisko na  wystawie w Wiedniu, gdzie zostało uhonorowane srebrnym medalem „ w uznaniu zasług około rozwoju literatury leśnej w języku polskim".
Dokonania ówczesnego leśnictwa prezentowali działacze Towarzystwa podczas słynnej Powszechnej Wystawy Krajowej, zorganizowanej we Lwowie w 1894 roku. W specjalnych pawilonach wyeksponowano okazy flory i fauny, potężne pnie drzew, ale także elementy techniki leśnej, jak: ryzy, tratwy spławne, tabor dla kolejek leśnych czy kolekcje pił i siekier do ścinki drzew. W ciągu kilku miesięcy wystawę zwiedziło ponad milion osób. Wówczas też po raz pierwszy padła propozycja utworzenia muzeum leśnictwa, która doczekała się realizacji dopiero w naszych czasach.
Początkiem XX wieku stoiska leśne można też było zobaczyć na targach i wystawach o lokalnym charakterze. Podczas Wystawy Przemysłowo-Rolniczej z 1908 roku w Jarosławiu wśród ponad 300 wystawców prezentowało się leśnictwo hrabiów Janusza i Natalii Tyszkiewiczów z ekspozycją pochodzącą z Klucza Kolbuszowa i Lelechówka k. Rzeszowa. Zdjęcie leśnego pawilonu, zbudowanego specjalnie na ten cel, sprawia i dziś sympatyczne wrażenie. Wystawę, trwającą zaledwie miesiąc, zwiedziło ponad 50 tysięcy osób, a w jej otwarciu brali udział m. in. namiestnik Galicji, Michał Bobrzyński i marszałek Sejmu Krajowego, Stanisław Badeni.


Stoisko leśne hr. Tyszkiewiczów z Kolbuszowej na wystawie w Jarosławiu 1908 r. Arch. E. Marszałka

W 1907 roku w Krakowie odbył się I Ogólny Zjazd Leśników. Już wówczas, na siedem lat przed wybuchem I wojny światowej, leśnicy z trzech zaborów rozmawiali na temat unifikacji leśnictwa polskiego, mając na myśli odzyskanie przez Polskę niepodległości. Na tymże zjeździe podjęto też uchwałę, że językiem obowiązującym w pracach Towarzystwa na terenie trzech zaborów będzie język polski. Uznano też „Sylwana" za nieoficjalny organ leśników we wszystkich zaborach. Warto przypomnieć, że pismo to cały czas ukazywało się w języku polskim. Przez długie lata w okresie międzywojennym i po wojnie jego redaktorem naczelnym był prof. Szymon Wierdak, profesor leśnictwa urodzony w Kobylanach k. Krosna.
Po odzyskaniu niepodległości GTL przyjęło wpierw nazwę: Małopolskie Towarzystwo Leśne, a następnie: Polskie Towarzystwo Leśne, które walnie przyczyniło się do rozwoju leśnictwa w niepodległym kraju. II wojna światowa przerwała jego działalność na siedem lat. Wznowiono ją w roku 1946, a w rok później ukazał się kolejny numer „Sylwana" - najstarszego pisma leśnego w Polsce, wychodzącego od roku 1920.
Niepodległa II Rzeczypospolita przejęła lasy z terenu trzech byłych zaborów w bardzo złej kondycji zdrowotnej i mocno przetrzebione. Duże areały dawnych królewszczyzn zostały wyprzedane przez rządy zaborcze w prywatne ręce. W 1924 roku powstała firma Lasy Państwowe, zarządzająca mieniem Skarbu Państwa, ale również organizująca polski przemysł drzewny. Jednocześnie też Lasy Państwowe wniosły duży wkład w ochronę rodzimej przyrody. W1928 roku ukazała się ustawa o zagospodarowaniu lasów państwowych, określająca zasady funkcjonowania LP, ochrony gruntów leśnych, regulująca kompetencje resortów w administrowaniu lasami i anulująca ustawodawstwo zaborców.


Logo krośnieńskiego oddziału  PTL nawiązuje do historii Towarzystwa

Po II wojnie światowej w ręce państwa przeszła znakomita większość lasów prywatnych. Zarząd tym ogromnym mieniem sprawuje licząca dziś 86 lat organizacja gospodarcza Lasy Państwowe. Wielka rzesza leśników wciąż działa w Polskim Towarzystwie Leśnym, kultywując jego tradycje i dbając o zawodowy  i naukowy poziom polskiego leśnictwa. O wkładzie leśników podkarpackich w to dzieło godzi się wciąż przypominać

 

Edward Marszałek