Asset Publisher Asset Publisher

Komunikat w sprawie protestów aktywistów na terenie Nadleśnictwa Stuposiany

W związku z trwającym protestem aktywistów na terenie Nadleśnictwa Stuposiany, który od dnia dzisiejszego przyjął całkowicie niezrozumiałą i niedopuszczalną formę blokowania budynku biura nadleśnictwa, chcę przybliżyć opinii publicznej niektóre aspekty wzajemnych relacji z organizacjami pozarządowymi, które dziś inicjują i wspierają ten protest.

            Lasy Państwowe, w tym Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie oraz Nadleśnictwo Stuposiany, prowadzą gospodarkę leśną w oparciu o obowiązujące w Polsce przepisy prawa, a w szczególności ustawę o lasach. Nadleśniczy, jako bezpośrednio zarządzający mieniem Skarbu Państwa, jest zobowiązany do wykonania zapisów aktualnego Planu urządzenia lasu, obowiązującego na lata 2015 – 2024 i z tego tytułu ponosi pełną odpowiedzialność. Trwałość lasu i świadczenie przez las różnych funkcji to zasady przyświecające wszystkim naszym działaniom. W przypadku tego nadleśnictwa mamy do czynienia ze starzejącymi się drzewostanami gospodarczymi (średni wiek 84 lata, czyli ponad 20 lat więcej od średniej krajowej) przy coraz słabszej reprezentacji młodego pokolenia, które trwałość lasu zapewnia.

            Podnoszona przez aktywistów kwestia „rezerwatu las pod Obnogą” wymaga szerszego wyjaśnienia. Leśnicy rzeczywiście w 1995 roku zaproponowali utworzenie takiego rezerwatu na powierzchni 354 ha w zlewni potoku Roztoki. Sporządzono nawet staraniem nadleśnictwa stosowną dokumentację naukową w postaci operatu waloryzacji przyrodniczej. W konkluzji tego dokumentu zawarte są propozycje działań z zakresu ochrony czynnej. Ponieważ przez 20 lat rezerwat był w stadium propozycji, w projekcie planu urządzenia lasu w 2015 roku znalazły się zapisy obligujące Nadleśniczego do działań z zakresu ochrony czynnej, poprzez cięcia ukierunkowane na przywrócenie naturalnego składu gatunkowego i preferowanie w nim ustępującej jodły. Zapisy tego projektu były konsultowane ze stroną społeczną i uzyskały akceptację Ministra Środowiska.

Tu trzeba nadmienić, że obszar ten był intensywnie użytkowany jeszcze w latach międzywojennych. Wycięto wówczas najdorodniejsze jodły, eksploatując las zrębami zupełnymi. Z punktu widzenia hodowlanego i ochronnego drzewostany te wymagają wykonania zaplanowanych działań.

Kolejna kwestia to komunikacja między leśnikami a aktywistami. Wielokrotnie spotykaliśmy się i tłumaczyliśmy racje, które stoją za naszymi działaniami. Informuję też, że na terenie naszej Dyrekcji wprowadziłam ponadstandardowe regulacje dotyczące postępowania z gatunkami chronionymi, drzewami o wymiarach kwalifikujących je do uznania za pomniki przyrody. Wielokrotnie też składaliśmy wnioski do rad gmin o uznanie drzew za pomnik przyrody, i choć nie wszystkie one znalazły uznanie w oczach samorządowców, traktujemy stare drzewa z należytym szacunkiem, oczywiście stosownie do celów hodowli i ochrony na danym obszarze. Ich liczba sięga dziesiątek tysięcy.

Nasza działalność to również opieka nad populacją dzikich żubrów, których liczebność przekroczyła 700 osobników. Prowadzimy też czynną ochronę głuszca, jak również programy restytucji takich gatunków, jak cis pospolity czy kłokoczka południowa. Nie sposób napisać o wszystkich aspektach z dziedziny ochrony przyrody, realizowanych przez leśników. Niestety, te działania w oczach aktywistów nie znajdują choćby cienia uznania.

W ubiegłym roku zorganizowaliśmy dużą konferencję naukową poświęconą aspektom historycznym, ochronnym i hodowlanym w lasach bieszczadzkich. Wzięło w niej również udział 20 zaproszonych przedstawicieli organizacji ekologicznych, w tym przedstawiciele Inicjatywy Dzikie Karpaty. W trakcie rozmów wydawało się, że rozumieją przedstawiane im racje, bowiem naszym celem jest również zachowanie trwałości lasów w Bieszczadach. O tym, że nam się to udaje świadczą liczby i fakty: wzrost lesistości, wzrost zasobności, coraz wyższy średni wiek drzewostanów i coraz większa różnorodność gatunkowa, będąca efektem pracy bieszczadzkich leśników. Tym bardziej przykre dla nas jest, że ostrze krytyki, kierowane przez aktywistów, wymierzone jest w ludzi, którzy od kilku pokoleń dbają, by ten stan zachować, przy jednoczesnym utrzymaniu innych funkcji spełnianych przez las.

       Zapewniam Państwa, że cel naszej pracy pozostaje niezmienny – jest nim trwałość lasu, którym zarządzamy. Bardzo dziękujemy za wszystkie wpływające w ostatnich dniach wyrazy wsparcia, zwłaszcza od turystów przebywających w Bieszczadach, korzystających z infrastruktury turystycznej, corocznie wzbogacanej przez miejscowe nadleśnictwa.

       Szanujemy poglądy każdego na temat lasów, choć nie zawsze możemy się z nimi zgodzić. Gwarantuję Państwu, że nasza wiedza leśna i doświadczenie pozwolą na ciągłe podnoszenie wartości przyrodniczej, gospodarczej i społecznej lasów w Bieszczadach.

Grażyna Zagrobelna

Dyrektor RDLP w Krośnie

Krosno 14 sierpnia 2020 r.