Lista aktualności
Z kieleckiego na Podkarpacie po stroisz
Ogólnopolska akcja CHOINKA nie zakończyła się wcale wraz z nastaniem Świąt Bożego Narodzenia. Tuż przed sylwestrem w Nadleśnictwie Strzyżów zatrzymano na gorącym uczynku sprawcę dewastacji młodnika, który przyjechał 200 kilometrów aż z kieleckiego, by nielegalnie pozyskać stroisz w podkarpackim lesie.
28 grudnia minionego już roku leśniczy leśnictwa Wola Zgłobieńska wraz z podleśniczym, patrolując teren zauważyli na śniegu ślady wejścia do ogrodzonej kilkuletniej uprawy leśnej, poprzez celowo zniszczone ogrodzenie. Dokładniejsze oględziny pozwoliły stwierdzić, że na drzewkach zostały obłamane boczne gałęzie dla pozyskania stroiszu jodłowego. Następnie odnaleziono, zgromadzone przy drodze, powiązane w wiązki gałęzie jedliny, a przy nich mężczyznę, który na widok umundurowanych leśników zaczął uciekać.
- Leśnicy dogonili i zatrzymali uciekającego mężczyznę - relacjonuje Andrzej Modliszewski, nadleśniczy Nadleśnictwa Strzyżów. - Wezwali Straż Leśną i Policję. W toku czynności wyjaśniających ustalono, że zatrzymany jest sprawcą zniszczenia części uprawy leśnej, a w poszukiwaniu atrakcyjnych gałęzi przyjechał aż z odległego o prawie 200 km powiatu kieleckiego.
Działania pracowników leśnictwa, strażników leśnych i policjantów doprowadziły do odzyskania stroiszu jodłowego. Jak przeliczono było to 8 tysięcy pojedynczych gałęzi powiązanych w wiązki. Sprawcy postawiono zarzut zniszczenia mienia o wartości ponad 6,5 tys. zł. Trwają czynności w celu ustalenia czy działał on w pojedynkę czy miał pomocników.
Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
Zdjęcia: Straż Leśna Nadl. Strzyżów