Lista aktualności Lista aktualności

Wiata na wzgórzu Monastyr otwarta

Nowa inwestycja turystyczna zrealizowana przez Nadleśnictwo Lubaczów przypomina o miejscu, gdzie przed laty znajdowała się pustelnia św. Brata Alberta. Jest nowa atrakcją krajoznawczą na zielonym szlaku prowadzącym z Narola do Horyńca.

Wzgórze Monastyr w rejonie Werchraty na południowym Roztoczu niegdyś było w dużej części odkryte, obecnie porośnięte lasem kryje wiele tajemnic sprzed lat.

- Magnesem przyciągającym pielgrzymów i turystów są ruiny klasztoru Bazylianów ukryte głęboko w lesie, zaś po drodze do nich znajduje się zarastająca lasem polanka, na której w 1891 roku swoją pustelnię zbudował św. Brat Albert – objaśnia Grażyna Zagrobelna, dyrektor RDLP w Krośnie, współorganizator sobotnich uroczystości. - Tu  przez kilkanaście lat w eremach przybywali jego współbracia, realizujący ideę założyciela swego zgromadzenia. Pustelnia na Monastyrzu funkcjonowała do 1905 r.

Od niedawna w tym miejscu stanęła wiata, która może służyć turystom i pielgrzymom, zaś w czasie większych uroczystości pełnić funkcję kaplicy. Uroczystość jej otwarcia i poświęcenia odbyła się w sobotę 30 czerwca. Tuż przed uroczystością miejsce to odwiedził i pobłogosławił JE ks. kardynał Marian Jaworski, który równo 34 lat temu został administratorem apostolskim polskiej części archidiecezji lwowskiej z siedzibą w Lubaczowie.

O samej idei i budowie wiaty opowiedział nadleśniczy Robert Banaś, zaś przewodzący uroczystej mszy św. JE ks. bp Mariusz Leszczyński w swej homilii przypomniał o tym, jak przed laty żyli tu bracia zakonni. Zacytował relację ks. Jana Gnatowskiego, który w 1899 roku odwiedził pustelnie barci Albertynów: „Główny budynek mieszkalny przerobiony ze stajni, jest taki, że prócz chłopa i to naszego chłopa, nikt by mieszkać nie mógł. Z jednej strony refektarz z podłogą z ubitej gliny z dwoma zydlami i stołem. Z drugiej dormitarze, których syn bogatego gospodarza ze wsi nie zniósłby. Proszę sobie wystawić wąziutką deskę przy samej ziemi, z cienkim sienniczkiem i kocem na wierzchu, od sąsiednich barłogów oddzieloną drewnianymi ściankami, z przodu zasłonięta płachtą zgrzebnego płótna, to wszystko. Do umycia służy woda przy studni…”

Po uroczystej mszy świętej głos zabrał Andrzej Konieczny, dyrektor generalny Lasów Państwowych. Dziękując  inicjatorom i wykonawcom kaplicy, przypomniał też o motywach związanych z obchodzoną rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę i wkładzie leśników w dzieło odbudowy struktur państwa. Wspominając Adama Loreta , przedwojennego dyrektora Lasów Państwowych, wskazał na jego zasługi dla kraju i podkarpackie korzenie.  

- Tu na Podkarpaciu wciąż czuje się ducha Polski niepodległej, czuje się pozytywna atmosferę sprzyjającą budowaniu więzi, które dla kraju i dla polskich lasów są bezcenne. Gratuluję leśnikom z Podkarpacia zaangażowania w leśne dzieła, które są społecznie oczekiwane – mówił dyrektor Konieczny. 

W imieniu samorządu szczebla regionalnego głos zabrała Maria Kurowska, wicemarszałek województwa podkarpackiego. 

Po mszy świętej tuż przy kaplicy posadzono dąb będący potomkiem słynnego Bartka.

W uroczystości wzięli udział leśnicy z terenu regionu i mieszkańcy Ziemi Lubaczowskiej. Oprawę muzyczną zapewnili: zespół „Horynieckie Aniołki” i sygnaliści z zespołu „Echo Karpat” z RDLP w Krośnie.

 

Tekst i zdjęcia: Edward Marszałek

rzecznik prasowy RDLP w Krośnie